Porządek czy bałagan?
Dzień Sprzątania Biurka
8 stycznia przypada nietypowe święto – Dzień Sprzątania Biurka. Ponoć bałagan zewnętrzny świadczy o bałaganie wewnętrznym. Czy rzeczywiście zawsze tak jest?
Co do porządku na biurku czy szerzej w pomieszczeniu, w którym żyjemy czy pracujemy, można spotkać się z różnymi zapatrywaniami. Jedni twierdzą, że w bałaganie nie da się pracować, trudno cokolwiek znaleźć, trzeba stale przekopywać sterty dokumentów. Inni natomiast są przekonani, że trudno za każdym razem korzystać z książki czy dokumentu i od razu odkładać na właściwą półkę czy do odpowiedniej szuflady. Wydaje się, że nie da się rozstrzygnąć, kto ma rację, jeśli nie uściśli się wcześniej, czym w istocie jest bałagan. Trzeba też pamiętać, że różne osobowości różnie pojmują to, co powszechnie nazywamy porządkiem.
Kiedy nic się nie robi, najlepiej jak biurko jest rzeczywiście puste i lśniące. Kiedy jednak na przykład pisze się jakiś artykuł, trudno za każdym razem odkładać książkę na półkę, by za parę chwil znów ją wyjąć i położyć na biurku. Zasadniczo chodzi o to, by nie tkwić w śmietniku, wśród wysuszonych torebek herbaty, ogryzków, opakowań po ciastkach, papierków po cukierkach. Zasada mogłaby być prosta: Co nie służy, znika! Oczywiście od czasu do czasu konieczne jest solidne wysprzątanie biurka, szuflad, aby nie walały się tam rzeczy, które już nigdy się nie przydadzą. Takie sprzątanie może być też okazją do pełnych radości odkryć, bo oto nagle znajduje się coś, czego od dłuższego czasu nie można było znaleźć.
Znane jest zdjęcie biurka św. Maksymiliana Marii Kolbego, który niezależnie od tego, że był zakonnikiem, rozwinął największą i najnowocześniejszą drukarnię w swoim czasie w Polsce. Reakcja na to zdjęcie jest chyba tylko jedna: Ale bałagan! Rzeczywiście trudno byłoby nazwać to porządkiem, jednak takie warunki pracy, tysiące listów do przeczytania, zarządzanie klasztorem i drukarnią, planowanie nowych rozwiązań, były dla niego odpowiednie. Ponoć sam Einstein miał powiedzieć z przekąsem: Jeżeli bałagan na biurku jest znakiem bałaganu w głowie, to czego znakiem jest puste biurko?
Czy z tego zdjęcia z bałaganem na biurku Maksymiliana należy od razu wnioskować, że był on niepoukładany, roztrzepany, zabałaganiony w środku? Nie byłoby to prawdą, gdyż słynął z tego, że w organizacji życia i pracy był specjalistą najwyższej rangi. Świadczą o tym regulaminy, jakie stworzył dla klasztoru łącznie z pracą wydawniczą. O jego solidności, porządku i planowaniu świadczy przede wszystkim jego Regulamin życia, który również dzisiaj jest inspirujący. Znasz ten Regulamin? Warto go poznać i wykorzystać, przysposabiając do własnych potrzeb. Żeby lepiej go poznać i przyswoić, warto skorzystać z niedużej książki o. Jerzego Szyrana, który poszczególne elementy Regulaminu rozkłada na czynniki pierwsze.
Książka dostępna w przedsprzedaży, sprawdź TUTAJ (wysyłka po dacie 16.01).
Zdjęcie główne: Archiwum MI w Niepokalanowie